Dlaczego politycy mają motocyklistów w du...

Bo motocykliści to żadna siła wyborcza, a dla polityków liczy się to kto ile głosów lub kasy może im przynieść. Do tego wszystkiego politycy wiedzą, że czego by nie zrobili dla motocyklistów to oni i tak ich osr...

Tekst może zawierać treści wylgarne, jeśli się nie zgadzasz lub nie masz ukońcoznych 18 lat nie czytaj. Tekst jest tekstem rozrywkowym i nie ma na celu kogokolwiek obrazić.

Skąd partie wiedzą, że motocykliści to żadna siła wyborcza?
Bo polityk, który zrobił najwięcej dla przepisów promotocyklowych aktualnie ma większe poparcie u emertyów niż u motocyklistów, pomimo, że zawsze reprezentuje motocyklistów z odkręconym gazem i jest gotowy dać z byka każdemu kto psioczy na „tych poje… znaczy się jeżdzących na motocyklach wariatów i tych normlanych motocyklistów też”.

Gdy  parę lat temu startował na Posła, nie wygrał. Nie dostał się do sejmu bo motocykliści postanowili na niego nie zagłosować, bo albo w ogóle nie głosują, albo nie podobała im się partia z której startował. Głosy samych motocyklistów starczyłyby żeby wszedł do Sejmu.

Z punktu widzenia polityków każdej partii był to najlepszy kandydat pro motocyklowy, było oczywiste, że jeśli on nie wygra to nie trzeba się liczyć z motocyklistami.

Zastanawiacie się co takiego zrobił ten obrońca praw motocyklistów?

W 2012 wraz z grupą motocyklistów i kierowców wprowadził zniżki na autostradzie A4. Była do tego potrzebna modyfikacja umowy pomiędzy ministerstwem a spółką, którą wywalczył (walka podobna jak przy zmianie ustawy). Do dzisiaj na A1 i A2 nie ma zniżek, bo wiadomo, że motocykliści to żadna siła wyborcza.

W 2014 roku ten sam motocyklista jako pierwszy w historii wraz z prezydentem miasta Krakowa wprowadził motocykle na Bus Pasy. Walczył o to rok. W innych miastach motocykle wjechały na Bus Pasy, bo Filip wygrał je w Krakowie. Warszawa walczyła o te same Bus Pasy cztery albo 5 lat. Dlaczego? Bo z motocyklistami  nie trzeba się liczyć.

W 2015 roku w budżecie obywatelskim w Krakowie, pierwsze miejsce w budżecie obywatelskim zajął Tor Motocyklowo-Samochodowy. Toru do dzisiaj nie ma. Dlaczego? Bo motocykliści to żadna siła wyborcza. A nie wydaje się kilku milionów z budżetu na grupę, która i tak cię osra.

Jest rok 2018 i przez pastywnośc wyborczą motocyklistów toru nie ma. Nie ma też zniżek na A1 i A2, a motocykle nie mogą wjeżdżać na wszystkie Bus Pasy. Między samochodami jeździ się niewiele lepiej niż skuterem wodnym po bagnie. Bo motocykliści-wyborcy wybrali nie wybierać…

Do kogo należą powyższe dokonania i jaki miały wpływ na przepisy motocyklowe:

Powyższe dokonania należą do Szczęsnego Filipiaka, który w 2018 startuje z 5-tej pozysji z listy nr 4 („zła partia”) w Krakowie do Sejmiku Małopolskiego. Według mojej skromnej opinii warto na niego zagłosować, bo wiem o dwóch rzeczach. Szczęsny  miał marzenie by w Krakowie powstał tor motocykowo-samochodowy, ale nigdy nie miał na tyle mocnej pozycji w partii by wynegocjować na to kasę (chyba dlatego, że nie jest du.. znaczy się czteroliterołazem). Wtedy w jego głowie zrodził się pomysł wykorzystania Budżetu Obywatelskiego(BO) w Krakowie. Ale takiego budżetu nie było, więc on go stworzył (z kilkoma innymi osobami) by obywatele mogli sami zdecydować, że chcą taki tor. Mogę się oczywiście mylić, ale jakoś dziwnie od pierwszego BO tor był mocno promowany przez Szczęsnego. Do kampanii przyłączyło się kilka znanych osobistości, nie zrobili by tego gdyby nie znali dotychczasowych dokonań Szczęsnego Filipiaka. Więc może moje podejrzenia są słuszne.

Jest także jedna rzecz o której się kiedyś dowiedziałem, jeszcze jako dziennikarz. Był to plan zakazu jazdy motocyklem między samochodami. Podobno był pomysł, może nawet projekt ustawy, ale wtedy dziwnym zbiegiem okoliczności niepokorny Szczęsny zorganizował w Krakowie akcję „miejsca wystarczy dla wszystkich”, która otrzymała patronat Prezydenta Majchrowskiego i Policji. Była to jasna informacja, że nie da się zlikwidować motocykli między autami.

O tym jakie przebicie ma Szczęsny świadczy fakt, że odkąd nie organizuje moto Mikołajków w Krakowie, motocykle nie mają wstępu na rynek.

Kilka arumentów czemu nie powinniśmy głosowac na Szczęsnego Filipiaka do Sejmiku Małopolskiego.

1. Argument: Glosując na Szczęsnego głosuję na jego listę i więcej osób wejdzie do sejmiku z jego „złej partii”.

Kontargument nr 1: Jeśli Filipiak będzie miał tak dużo głosów, że za sobą wciągnie kilka innych osób ze swojej partii to super. Będą jego dłużnikami i też będą wspierali inicjatywy promotocyklowe.
Kontargument nr 2: Jeśli „zła partia” uzyska większość dzięki temu, że Filipiak zdobędzie taaaaak dużo głosów dzięki wsparciu motocyklistów to wtedy „zła partia” będzie miała większość. Super, jeśli jakaś partia będzie miała większość dzięki temu, że Filipiak miał bardzo duże poparcie, to wtedy jego pomysły będą przechodziły, bo to przecież dzięki jego wyborcom partia ma większość.

Kontrargument nr 3: Sam na jego partię bym nie zagłosował i wyłączam wszystkie posty dotyczące jego partii. Ale na Szczęsnego bym zagłosował, tylko po to by wurwić, każdą partię, a argument, że jest pro moto daje mi jeszcze jeden powód.

2. Argument: Jak Filipiak wejdzie do sejmiku to będzie robił to co mu partia każe.

Kontargument: Posłuszni partii lądują z numerkami od jeden do 3. Filipiak dostał numer 5 na liście numer 4, bo za posłuszny nie jest. To on współwymyślił (chociaż ja myślę, że wymyślił), Budżet Obywatelski w Krakowie, bo chciał żeby obywatele decydowali co robić z ich podatkami. A „zła partia” nie lubi jak ludzie decydują co robić z ich kasą.

3. Argument: Nie głosuję na niego bo jest ze złej partii.
Kontragrument: Jak znajdziesz innego polityka, który zrobił chociaż połowę tego co Filipiak dla motocyklistów to na niego zagłosuj. Mam to w d… na którego promotocyklowego polityka zagłosujesz, ale na niego zagłosuj w tych wyborach.

4. Argument: Nie głosuję bo to i tak nic nie zmieni.
Kontrargument: Jeśli zagłosujesz i Szczęsny Filipiak wejdzie do Sejmiku Małopolskiego to ktoś wreszczie będzie walczył o Twoje prawa motocyklisty.

5. Ciekawostka: Politycy mają limity ile mogą wydać na kampanię. Osoba na pierwym miejscu na liście około 11 000 zł. Piątka ma trochę ponad 2 000 zł.

 

Jeśli nie zagłosujesz to wysyłasz jasny przekaz do wszsytkich polityków:

Możecie ruchać motocyklisów.

Jeśli zagłosujsze to wysyłasz jasny przekaz do wszystkich polityków:

Mamy większego więc teraz my możemy was… przekonać do naszych racji.

 

Jakie będą skutki nie oddanie głosu na Szczęsnego Filipiaka  do Sejmiku Małopolskiego w Krakowie (miejsce nr 5. Lista nr 4 – „zła partia”).

Aktualnie testowane są fotoradary zsynchronizowane z kamerami, które rejestrują tablice motocyklistów bo kamera filmuje tył pojazdu. Oznacza, to, że motocykliści oberwą. A czy wiesz o tym, że to politycy mają wpływ na to, gdzie i ile takich fotoradarów będzie? Będzie duuużo jak Filipiak nie wygra tych wyborów.

A wiesz o tym, że to Wojewoda w województwie, a Prezydent w mieście może modyfikować limity prędkosci? A wiesz, że Poseł na Sejmik ma moc wywierania wpływu na innych polityków?

W Wielkiej Brytanii już działa system „mandat za nadesłany film na komendę”. Jak myślisz kiedy wejdzie to do Polski i motocykliści oberwą za manewry „kontrowersyjne”? Brytyjscy motocykliści się tego nie boją, bo ich przepisy są pro-motocyklowe. Wiem bo tam doskonaliłem swoją jazdę. Ale tam sam prezydent Londynu wprowadził motocykle na bus pasy. Bo na niego motocykliści głosują.

Więc jeśli następnym razem będziesz płakał do policjanta, że ten mandat to nie słusznie, że to „złe”przepisy w Polsce są to sobie przypomnisz „kurde, a mogłem na Filipiaka zagłosować”.

 

Na pewno jest inne wyjście niż głosowanie by motocykliści mieli więcej praw.

Jest. Nazywa się stowarzysznie motocyklowe. Koszt utrzymania pełnomocnika (jednej osoby) przy rządzie to kwota około 20 000 zł netto. Pomnóżmy to przez dwa bo przydałby mu się zastępca/asystent. A więc mamy 40 000 zł netto. Oznacza, to, że MotoAutostrada, której Szczęsny Filipiak jest członkiem musiałaby zebrać 480 000 zł by móc walczyć o prawa motocyklistów. Sorry, ale takie są koszty reprezentowania danej grupy w Sejmie/przy Rządzie. Wydaje się dużo ale wystarczy by 10 000 motocyklisów przelało 62,40 zł (48zł + 30% podatków itp.). Przy okazji zauważyliści, że rowyrzyści mają swojego Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej,a motocykliści nie? Jak myślicie czemu. Bo z motocyklistami się nie trzeba liczyć?

Więc jeśli do 16.10.2018 na koncie MotoAutostrady znajdzie się 624 000 zł to wykupimy Szczęsnego Filipiaka ze złej partii i go zatrudnimy na pełen etat jako pełnomocnika motocyklistów dla całej Polski, a nie tylko dla Małopolski. Niech dalej walczy o prawa motocyklistów.

No chyba, że ktoś z was chce za darmo reprezentować motocyklistów to proszę o pilny telefon, ale skoro od 2012 nikt inny tak jak Szczęsny nie walczył o prawa motocyklistów, to jakoś nie spodziewam się, żeby telefon mi się urywał. Cytując tutaj ruch Anonimous „na świecie jest 33 miliony milionerów i   jakoś żaden z nich nie jest batmanem”. Więc nie spodziewam się, że ktoś zrobi więcej niż Filipiak za darmo, bo Szczęsny nawet milionerem nie jest, a jeździ motocyklem, który ma ponad 20 lat.

Jednak jeśli kasy na wykupienie ze złej partii nie uzbieramy to zostają nam dwa wybory.
Pozwolić by politycy zatkali nam rury, albo zagłosować na Szczęsnego Filipiaka, by pokazać im, że nasze rury mają moc wyborczą.

Jestem otwarty na wszelką dyskusję.

Napisałem czemu Polska nie jest pro-motcyklowa. Resztę zostawiam w Waszych rękach. Jak mówi stare motto:

Tekst napisałem bez korekekty Szczęsnego (bo by mi go ocenzurował, bo nie wypada i takie tam pierdu pierdu i jeszcze by mi powiedział, że obrażam motocylistów, a ja nam tylko staram się uświadomić dlaczego bolą nas tyłki od tej polityki, bo wydaje mi się, że czas przestać podawać wazelinę zarówno motocyklistom jak i politykom.)

Emil Samson 

O mnie: badacz, obrońca praw i wizerunku motocyklistów (charytatywnie). Twórca międz innymi tekstu „Kto zabija motocyklistów”. Brałem udział w większości akcji wraz ze Szczęsnym Filipiakiem i wiem, że robi to z pasjii, ale k…. ile można robić coś, gdy ludzie dla których to robisz mają Cię w d… Ja mu się dziwię. Może kiedyś sam się zajmę walką o prawa motocyklistów na taką skalę jak Szczęsny, ale jak będę miał na to odłożoną kasę, czyli za jakies 12 lat, a może nigdy mi się nie uda. Bo wiem ile z tym jest pier...

Galeria do Artykułu: 

Źródło: 

Tags: 

Co się dzieje z TOREM Kraków?
W zakładce MotoAuostrada.pl/TOR znajdziesz informacje na temat postępów w sprawie toru Kraków.